niedziela, 2 grudnia 2012

Wywiad z PJAY71 (Forever We Rock/Nowy Jork)



Kostek: Czy mógłbyś się przedstawić?

PJAY71: Tak, nazywam się Pedro Martinez znany także jako PJAY71

K: Jak zacząłeś tańczyć rocking? Możesz coś powiedzieć o stylu, który wziął się z Twojej okolicy?

P: Pierwszy raz widziałem ten taniec ok. 1977 r. i zacząłem się go uczyć w tym samym roku. Dorastałem na East New York (dzielnica Brooklynu – przyp. Kostek) od 1975 r. i w tym czasie scena rockingowa była bardzo silna. Obserwowałem starszych, gdy tańczyli w parkach, na ulicach i na imprezach kościelnych (w tych czasach wiele imprez, jam'ów czy contest'ów odbywało się na salach, które należały do kościołów – przyp. Kostek). Zacząłem ćwiczyć z moim dobrym przyjacielem Lee, znanym także jako „Sor” w jego domu lub w mojej piwnicy, dodatkowo jego starszy brat udzielał nam wskazówek. Dobrze trzymałem się także z moim starszym kuzynem Mike'iem, który trzymał w tym czasie z Floor Master Dancers. Zabierał mnie do Ching-A-Ling's MC (oddział Red Hook na Brooklynie) (Ching-A-Ling's MC to gang, który przekształcił się w klub motocyklowy – przyp. Kostek). Widziałem tam dużo „Outlaw Style” a także południowo-Brooklyńskiego stylu... to było na początku lat 80'tych.

K: Reprezentujesz Forever We Rock, jedną z najlepszych ekip rockingowych na świecie, jednak ludzie w Polsce nie słyszeli o niej zbyt dużo. Opowiedz coś o tej ekipie, słyszałem że macie kilku nowych członków?

P: Byłem administratorem na forum Dynasty Rockers ok. 2005 r. i w jednym temacie razem z Rock Bandit'em pisaliśmy do siebie żartując jak zwykle. Jeden z moich postów zakończyłem pisząc „Forever We Rock”. Dzień lub dwa dni później Bandit zadzwonił do mnie i zapytał czy może reprezentować tą nazwę i stworzyć ekipę na zachodnim wybrzeżu. Jeżeli mnie znasz, wiesz że nie było dla mnie żadnego problemu, wszedłem w to i reprezentowałem tą ekipę na wschodnim wybrzeżu. Reszta jest historią.

Oto członkowie Forever We Rock:

Rock Bandit / Prez
Rob Nasty / Prez
PJAY71 / Godfather
Whacko
Pugz
EL-D
Raf
Mark Rock
Golden Arms
Koach

Dziękuję za uznawanie nas za jedną z najlepszych ekip, jesteśmy zaszczyceni. Traktujemy ten taniec bardzo poważnie i z pasją zachowujemy jego prawdziwą esencję, aby wnieść go na wyższy poziom.



K: Jakie jest powiązanie pomiędzy gangami, klubami motocyklowymi i rockingiem?


P: Powiązaniem jest Nowy Jork i jego getta. Lata 60'te i 70'te były idealne dla rockingu, wszystko było powiązane także z muzyką, oraz kreatywną interpretacją Nowojorskiej kultury czarnych, latynosów... i białych! Uliczne gangi miały bardzo surowy styl „Burn and get burned” tak jak większość tancerzy. Muszę podziękować pierwszej generacji rocker'ów za przekazanie nam wiedzy na ten temat, przede wszystkim Bushwick Joe, który objaśnił termin „Burn and get burned”.

K: Czy są jacyś członkowie gangów, którzy nadal tańczą?

P: Tak, ale nie na naszej scenie.

K: Jak postrzegasz różnicę pomiędzy starą a nową szkołą rockingu?

P: Old school'owcy mają oryginalne i czyste wpływy rockingu, takie jak latynowskie rytmy, muzyka funkowa i soulowa oraz wszystkie tańce związane z tymi gatunkami. Większość nowych graczy pochodzą z breaking'owych/b-boy'owych wpływów, gdzie czysta esencja tańca została zastąpiona ruchami. Właśnie dlatego jest bardzo trudno dla większości B-Boy's nauczyć się i zrozumieć rocking.

K: Jak bardzo poważnie ludzie traktowali rocking? Były przez to jakieś bójki, czy wszyscy tańczyli w pokoju? Jak reagowali ludzie, gdy mocno kogoś spaliłeś?

P: W moich czasach rocking był traktowany bardzo poważnie, zwłaszcza gdy mocno kogoś spaliłeś. Widzisz, kobiety bardzo lubiły oglądać rockerów kiedy tańczą, więc jeżeli ktoś poniżył kogoś innego w tańcu, zazwyczaj robiło się ostro. W East New York większość bitw kończyła się bójką, jednakże był to najlepszy taniec i burning jaki mogłeś widzieć w życiu!

K: Jakie były zasady na contestach? Mógłbyś nazwać największe contesty w historii?

P: Apache line... w moich czasach wszystko odbywało się w linii, i nie można było dotknąć przeciwnika. Najlepsze bitwy jakie widziałem, działy się spontanicznie bez contestu i bez sędziów.

K: Jak być kompletnym rockerem? Czego szukasz u rockerów?

P: Zasadą numer jeden jest znajomość muzyki... nie jesteś w stanie pokazać swoich umiejętności w pełni, jeżeli nie znasz muzyki! Następnie Twój styl i flow. Jeżeli tańczysz, lepiej żebyś przedstawiał wpływy rockingu, czyli latynowskie i soul'owe ruchy, NIE BBOY'OWE KROKI! Salsa steps, foot shuffles, spins, drops, hand gestures (które nazywam pretty hands) oraz shoulder shakes, najlepiej aby prezentować wszystkie te elementy kiedy tańczysz. Następnie jeden z najbardziej debatowanych (?) kroków freestyle'owych w każdym rodzaju tańca – jerk! Lepiej aby Twój jerk wyglądał dobrze i autentycznie! Jeżeli masz słaby freestyle, upewnij się że Twój jerk jest wykonywany dobrze, to może uratować Twój taniec! Ostatnia rzecz to burning. Czy tego chcesz, czy nie, jest częścią tego tańca. Wykonywane burn'y powinny płynąć razem z Twoim tańcem, nie przykładaj do nich aż tak nadrzędnej wartości, że będziesz tylko stać i rzucać burn'ami w przeciwnika. Jak już wspominałem muzyka jest kluczem do wszystkiego... rocking jest pełny instrumentalnych dźwięków takich jak uderzeń talerzy, bębnów czy wokali, i to jest moment w którym najlepiej wykonywać swoje burn'y, nie cały czas.

K: Co myślisz o rockerach, którzy nie mają dosyć kondycji aby robić jerki przez cały break down w walce i wracają podczas niego do freestyle'u?

P: Dobre pytanie. Ja zapytam tak: kiedy wchodzi pierwszy break down w kawałku „Listen to me” (wykonawca Baby Huey – przyp. Kostek), jaki inny ruch taneczny byś chciał zobaczyć jak nie jerk? Więc jeżeli masz dwie osoby robiące jerki do tego samego break down'u i jeden z nich się zatrzymuje w połowie, kto zyska uznanie tłumu i sędziów? Nie ma żadnej zasady, że trzeba robić jerki podczas break down'u, ale jest jak jest i wiem czego szukam gdy widzę gdy rockerzy tańczą. Potrzeba dobrej kondycji aby zatańczyć do całego utworu i do całego break down'u.

K: Niektórzy ludzie twierdzą, że jeżeli nie jesteś old school'owym rockerem, nie powinieneś uczyć tego tańca. Ja się z tym nie zgadzam, ponieważ jeżeli np. Wary The Warrior (Rocker z Francji, który przyjechał uczyć do Polski w 2007 r. - przyp. Kostek) nie prowadziłby warsztatów w Europie, Polska scena mogłaby nigdy nie istnieć. Jestem ciekaw jaką masz opinię na ten temat.


P: Nigdy nie przepadałem za tą zamkniętą i ograniczoną ideologią. Wspierałem Wary'ego przed jego przyjazdem do Polski gdy inni tego nie pochwalali i co się stało? Mamy dziś jednych z najlepszych rockerów właśnie z tego kraju! Osobiście nie uważam, że każdy powinien uczyć, zwłaszcza jeżeli nie posiada odpowiednich umiejętności, jednak jeżeli je posiada to powinien uczyć! Rocking powinien być przedstawiony właściwie, inaczej będziemy mieli zbyt dużo nieporozumień... a zaszliśmy zbyt daleko aby to się stało ponownie. Po prostu bądź mądry, uczniowie powinni być tak samo mądrzy w wybieraniu swoich nauczycieli jak we wszystkim innym w życiu.

K: Czy rockerzy robili dużo down rocking'u/floor rocking'u?

P: Masz splits, back bridges, dives, freezes i low jerks... to chyba większość floor moves, które widziałem.

K: Brooklyn i Bronx rocking... możesz powiedzieć coś o tym?

P: "Peace will come, this world will rest, once we have togetherness!" -Jimmy Castor RIP

K: Styl czy technika?

P: Free from style!

K: Jakie utwory zagrałbyś na conteście rockingowym? Klasyki, czy puściłbyś coś, czego nikt nie zna i chciałbyś zobaczyć jak zareagują na to tancerze?


P: Nie, dopóki scena nie urośnie w siłę i zacznie rozumieć lepiej ten taniec zagrałbym klasyczne utwory. Klasyki muszą być w pełni strawione i zrozumiane.

K: Jakieś powiązania pomiędzy rockingiem a graffiti?

P: Graffiti, tak samo jak rocking jest elementem który istniał przed powstaniem pojęcia Hip-Hop. W dawnych czasach miałeś ludzi, którzy potrafili wszystko: tańczyć, grać, rymować i malować graffiti. Nie ma bezpośredniego związku między malowaniem graffiti i rockingiem, ale było tak jak było... to był w końcu Nowy Jork.

K: To już wszystkie pytania, dziękuję za ten wywiad. Chciałbyś coś dodać na koniec?

Dużo miłości i szacunku dla:
Kostka i polskiej sceny rockingowej – róbcie to dalej!
Mojej rodziny FWR... kocham was bracia!
Wszystkich rockerów z pierwszej generacji, niektórzy z nich stali się dla mnie dobrymi przyjaciółmi, co bardzo doceniam.
Zachodniego wybrzeża... naprawdę kochacie rocking i Hip-Hop. Macie wszystko, co my powinniśmy mieć tutaj!
Wszystkich moich braci i sióstr z Nowego Jorku i wschodniego wybrzeża – don't stop the rock!
Wszystkich rockerów i prawdziwych Hip-Hop'owych głów na świecie!

Dla mnie jest to coś więcej niż tylko taniec. Przez te wszystkie lata starałem się przekazać jak najlepiej moją wiedzę, prawdę o rockingu. Zyskałem wielu bliskich przyjaciół, co jest dla mnie bezcenne.
Pokój!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz